O motywacji i efektywności słów kilka…

O motywacji i efektywności słów kilka…

przez wtorek 6 marca 2018 0 komentarzy
Temat motywacji od dawna mnie fascynuje, ponieważ wiąże się silnie z naszymi pasjami i marzeniami. Jeśli jesteśmy dostatecznie silnie zmotywowani, możemy przenosić góry, nawet jeśli na początku wydaje się nam to kompletnie niemożliwe. Co jednak, gdy ciągle coś staje nam na naszej drodze, i przez to nasza motywacja spada?

Ilu z nas zaczęło kiedyś naukę języka, ale nigdy nie osiągnęło celu? Ile razy marzyliśmy, że w końcu za rok czy dwa pochwalimy się biegłą znajomością hiszpańskiego, angielskiego, japońskiego, czy też innego języka? A my wciąż stoimy w miejscu, z tymi samymi wymówkami, i ze stertą książek językowych, których tylko pierwsze strony są nam znane. Tak, tak, to niestety historia wielu z nas.

Jestem osobą, która przechodziła swoje wzloty i upadki motywacyjne na przestrzeni wielu lat (nie tylko w nauce języków). Znam frustrację i rozczarowanie z poczucia straty czasu, który tyle razy mogłam poświęcić na czytanie książek, naukę języka czy też pisanie. W końcu powiedziałam sobie dość i wyciągnęłam kilka ważnych dla siebie wniosków.

Oto najczęstsze powody utraty motywacji, oraz jak z nimi sobie radzić:

KRYTYCY

Krytycy to zarówno ludzie z naszego otoczenia, jak i my sami wobec siebie. Mamy z nimi do czynienia, gdy słyszymy teksty typu: „To niemożliwe”, „Przecież nigdy nie miałeś talentu do języków”, „Jesteś już na to za stary”, „Do niczego ci się to nie przyda”, „Masz inne, ważniejsze obowiązki”, „I tak nigdy nie będziesz mówił jak prawdziwy Hiszpan”, „Nie za dużo tych języków? Przecież już znasz dwa”, itp.  Mogłabym podawać setki przykładów. Ja niektóre z nich słyszałam od własnej rodziny, niektóre od nauczycieli (!), czasami zaś sama sobie wmawiałam tego typu bzdury. Pamiętam, jak moja wychowawczyni z liceum stwierdziła kiedyś, że nikt z nas nie dostanie się na studia. Stało się jednak inaczej i większość z nas skończyła bardzo dobre kierunki studiów. Niestety, krytyka nauczycielki bardzo mnie wtedy dotknęła i przez moment straciłam wiarę i motywację, na szczęście nie dałam za wygraną, i dopięłam swego kończąc wymarzone studia.

Takie momenty są często decydujące. Warto sobie wtedy odpowiedzieć przed samym sobą, czy zamierzamy słuchać „krytyków” i dać za wygraną, czy też udowodnimy innym i sobie, że to, co robimy, ma sens. Dlatego tak ważne jest to, wokół kogo obracamy się na co dzień. Jeśli ktoś z naszego otoczenia podcina nam skrzydła, znajdźmy kogoś lub coś, co nas zainspiruje. Przykładem może być Martyna Wojciechowska, która kiedyś w wyniku groźnego wypadku złamała kręgosłup. Wiele razy słyszała wtedy, że dalsze podróże są niemożliwe i przez jakiś czas straciła sens życia. Jednak pani Martyna udowodniła, że wszystko jest możliwe, i półtora roku później weszła na najwyższy szczyt świata, Mount Everest, udowadniając wszystkim, że nie mieli racji, i że warto ciągle dążyć do celu pomimo przeciwności losu.

Dobrze mieć wokół kogoś, kto w nas wierzy i nakręca do działania, kiedy my sami dajemy za wygraną. Poproś chłopaka, męża, rodziców, czy też przyjaciół, aby ci w tym pomogli. Niech wiedzą, jakie to dla ciebie ważne. Jeśli jednak nie masz nikogo bliskiego, kto mógłby cię wesprzeć, możesz poszukać w Internecie wywiadów z ludźmi, którzy tryskają energią, są pozytywni, oraz który wierzą i pokazują, że można przenosić góry. Możesz też wypisać na kartce powody, dla których uczysz się języka albo też inne pozytywne teksty, które cię motywują.


BRAK CZASU I ZMĘCZENIE

Praktycznie każdy z nas ma wiele obowiązków na co dzień – trzeba chodzić do pracy, robić zakupy, odbierać dzieci ze szkoły, gotować posiłki… Gdy w końcu mamy chwilę dla siebie, niekoniecznie chcemy siadać do hiszpańskiej gramatyki o 21.00 wieczorem, nawet jeśli ten język jest naszą pasją. Po całym dniu pracy na samą myśl o subjuntivo dostajemy raczej bólu głowy 🙂

Nie zmuszajmy się do nauki wtedy, kiedy naprawdę nie mamy na to czasu albo jesteśmy przemęczeni, ponieważ nauka języka będzie nam się już tylko kojarzyła z nieprzyjemnym obowiązkiem, a nie czymś, co sprawia nam frajdę. Postaraj się lepiej zorganizować dzień i materiały do nauki. Obieraj małe cele, aby nie przytłoczyć się ilością materiału. Jeśli gramatyka to twój słaby punkt, postaraj się co jakiś czas wykorzystać 15 minut z rana na kilka ćwiczeń, np. podczas jazdy metrem do pracy; nie zostawiaj tego na koniec dnia, kiedy będziesz wolał się odprężyć po całym dniu. Aby nauka gramatyki była przyjemniejsza, możesz skorzystać z ulubionej aplikacji lub bloga. 

Jeśli jesteś zmęczony, obieraj takie formy nauki, które sprawią ci większą przyjemność i które będą jednocześnie formą rozrywki. Zamiast zmuszania się do wkuwania listy słówek, zobacz hiszpański serial, włącz hiszpańskie radio podczas gotowania, zjedź śniadanie z hiszpańskimi wiadomościami w tle, prześledź w wolnej chwili tekst ulubionej hiszpańskiej piosenki, ugotuj danie na bazie hiszpańskiego przepisu. Wpleć język obcy w swoje codzienne czynności. Postaraj się myśleć o hiszpańskim jako o rozrywce, a nie przykrym obowiązku, wtedy cały proces nauki będzie efektywniejszy, a ty nie stracisz motywacji.


BRAK EFEKTÓW

Niektórzy z nas tracą motywację, jeśli nie od razu widać efekty nauki. Czasami chcielibyśmy mówić w języku obcym już po paru lekcjach albo dniach nauki, a nie będąc w stanie tego zrobić, tracimy zaangażowanie. Zdarza się też, że zaczynamy obwiniać kurs językowy albo nauczyciela za brak efektywności. Jestem jednak przekonana, że żaden kurs ani nauczyciel nie nauczy cię języka, jeśli sam nie włożysz w to serca i nie poświęcisz swego czasu. Dlatego też tak wielu z nas po 12 latach angielskiego w szkole wciąż nie potrafi poprowadzić prostego dialogu w tym języku – za bardzo oczekujemy od innych, aby w magiczny sposób „wbili” nam język do głowy.

Poliglotka Lýdia Machová wyszła z inicjatywą „language mentoring”, która jest nowym sposobem na uczenie języka obcego, gdzie nauczyciel wskazuje nam odpowiednią drogę nauki, za to my sami jesteśmy odpowiedzialni za cały jej proces i końcowe efekty. Machová odchodzi od biernego modelu „nauczyciel powinien mnie nauczyć” i uświadamia, że ludzie naprawdę efektywni w nauce języków (między innymi poligloci) podejmują aktywną naukę języków na własną rękę, opracowując przy okazji własne metody.

Nauka języka jest procesem długoterminowym, do którego trzeba cierpliwości, pasji i zaangażowania. Jeśli nie od razu widzisz efekty i przez to tracisz motywację, zrób co jakiś czas coś, aby te efekty zauważyć. Poznaj przez Internet kogoś mówiącego po hiszpańsku i poprowadź z nim krótki czat; napisz krótkie opowiadanie w języku obcym na podstawie tego, co już wiesz, bez spoglądania do słownika; wsłuchaj się w dawno niesłuchaną hiszpańską piosenkę i zauważ, ile słów jesteś już teraz w stanie zrozumieć; wydrukuj artykuł z El Mundo i podkreśl wszystkie znane ci słowa. Na pewno poprzez te praktyki zauważysz, że tak naprawdę zrobiłeś wielkie postępy, a im bardziej jesteś zaangażowany, tym więcej pozytywnych efektów będziesz z czasem zauważał.

Staraj się też nie porównywać do innych, ponieważ każdy uczy się na własny sposób i we własnym tempie. Niektórzy mogą dysponować większą ilością czasu na naukę niż ty, inni zaś mogą mieć doświadczenie w pobycie za granicą. Nauka języka to jednak nie wyścig. Jeśli naprawdę tego chcesz, prędzej czy później i ty osiągniesz swój Mount Everest.


ROZPRASZACZE I ZJADACZE CZASU

Moim problemem motywacyjno-organizacyjnym były i do tej pory są social media. Zdarza się, że po dłuższym czasie czytania komentarzy pod postami i wiadomościami na Facebooku, już nie chce mi się wracać do nauki języka – cała motywacja gdzieś ulatuje. Zdarza się też, że nagle zainteresuję się czymś całkiem innym, na czym spędzę godzinę lub dwie.

Nawyk sprawdzania wiadomości, powiadomień i SMSów działa na nas rozpraszająco i de-motywująco. Czasami od jednego sprawdzonego powiadomienia przechodzimy do newsfeedu na Facebooku, a potem nagle przypomnimy sobie o odpisaniu komuś na wiadomość, po czym zdajemy sobie sprawę, że właśnie zmarnowaliśmy 30 min naszego czasu na naukę.

Nie chodzi o to, żeby całkiem zrezygnować z social media, ale o to, aby ograniczyć takie czynności, przez które marnujemy czas na naukę lub przez które tracimy motywację. Czasami social media mogą nam jednak pomagać w nauce języka (poprzez grupy językowe, posty ulubionych blogów, itp.), trzeba jednak wiedzieć, jak mądrze z tych źródeł korzystać. Im lepiej nauczymy się kontrolować własny czas i pracować nad sztuką skupienia, tym lepsze efekty osiągniemy.

Aby nie być ciągle rozpraszanym przez social media podczas nauki języka, możesz zainstalować programy blokujące dostęp do ulubionych aplikacji na czas nauki. Możesz też pozostawić swój komputer i telefon w innym pokoju, tak aby nie mieć do nich bezpośredniego dostępu. Czasami dobrym rozwiązaniem jest nauka w kawiarni lub w bibliotece, oczywiście przy wyłączonym telefonie 🙂


ZŁE NAWYKI I BRAK ORGANIZACJI

W weekend budzisz się późno, zaczynasz dzień od kawy i oczywiście Youtube’a, na którym z niecierpliwością oglądasz kolejny vlog ulubionego kanału. I tak spędzasz cały sobotni poranek. Potem jeszcze jakieś zakupy, późny obiad, i zauważasz, że już 18:00. Po całym dniu nie masz już ochoty na naukę języka, przecież to twój wolny sobotni wieczór…

Odpoczynek jest nam zdecydowanie potrzebny, aby zregenerować siły i wyciszyć umysł. Sukces nie oznacza tego, że mamy zrezygnować z wszelkich przyjemności i relaksu. Osobiście jestem pewna, że trzeba umieć znaleźć odpowiedni balans w życiu, tak aby na wszystko znaleźć czas w ciągu dnia, zarówno na pracę, jak i odpoczynek. Wszystko zależy od naszej organizacji czasu – jeśli zaczniemy dzień od godzinnej nauki hiszpańskiego, a potem zajmiemy się innymi przyjemnościami, przynajmniej będziemy mieli pewność, że poświęciliśmy czas na rozwój osobisty, a przez resztę dnia nie musimy się już zastanawiać nad tym, czy znajdziemy dość czasu wieczorem na ćwiczenia gramatyczne. Z mojego doświadczenia wynika, że im lepsza organizacja, tym większa szansa na to, że podczas dnia się nie rozleniwimy i nie stracimy motywacji, a tym samym szybciej osiągnięmy obrany cel.

Brak komentarzy

Przejdź do dyskusji

Brak komentarzy

Nikt nie napisał jeszcze komentarza, możesz być pierwszy.

Twoje dane będą bezpieczne!Zarówno Twój adres e-mail, jak i pozostałe dane osobiste, nie zostaną przekazane osobom trzecim.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.